Tasmania
 Wiec jestesmy w Tasmanii! Zawsze chcialam sie tu znalezc i w koncu zobaczyc tego ogromnego, strasznego diabla tasmanskiego...
Wiec jestesmy w Tasmanii! Zawsze chcialam sie tu znalezc i w koncu zobaczyc tego ogromnego, strasznego diabla tasmanskiego...
Wyladowalismy w Hobart, stolicy majacej przypominac Sydney, na szczescie miasto okazalo sie o wiele spokojniejsze i bardziej zrelaksowane. Pierwsza noc spedzilismy w dziwnie cuchnacej hostelii, wynajelismy super stary ale za to tani samochod na okres naszego 8-dniowego pobytu i oczywiscie znaleslismy o wiele przyjemniejsze miejsce, w ktorym spedzilismy swieta.
W miedzy czasie, nie tracac czasu,
 ruszylismy na Polnoc do tajemniczego, nawiedzonego
ruszylismy na Polnoc do tajemniczego, nawiedzonego duchami
 duchamiPort Arthur, gdzie wybralismy sie na nocna wyprawe po opuszczonym wiezieniu dla skazancow z Wysp Brytyjskich, okolicznych nawiedzonych, niezamieszkalych domach, (przynajmniej przez nikogo zywego, jak zapewnial nas nasz nocny przewodnik). Ta cala wyprawa z pochodniami w rekach okazala sie niezla zabawa, nie widzielismy zadnych duchow, ale atmosfera byla i tak nieprzyjemna, ze wzgledu na wydarzenia sprzed kilkoma laty, kiedy to na jedna z takich wypraw wtargnal jakis szalony i zastrzelil okolo 30 ludzi.
 Nastepnego dnia wrocilismy do Hobart. Aby wprawic sie w bardziej wesoly i swiateczny nastroj, zarezerwowalismy stolik w pobliskiej restauracjii na wigilijny wieczor i wybralismy sie na pasterke. 25 grudnia nie musielismy nic wiekszego planowac - lalo jak z cebra caly dzien i do tego wysiadl prad. Wiec pijac wino, grajac w karty i objadajac sie zarciem z grilla, zorganizowanym dla wszystkich w hostelii, spedzilismy te magiczne swieta. Pozniej tylko wywolalam maly alarm pozarowy, kiedy to uparcie staralam sie czytac przy swieczce... poza tym swieta byly spokojne;)
Nastepnego dnia wrocilismy do Hobart. Aby wprawic sie w bardziej wesoly i swiateczny nastroj, zarezerwowalismy stolik w pobliskiej restauracjii na wigilijny wieczor i wybralismy sie na pasterke. 25 grudnia nie musielismy nic wiekszego planowac - lalo jak z cebra caly dzien i do tego wysiadl prad. Wiec pijac wino, grajac w karty i objadajac sie zarciem z grilla, zorganizowanym dla wszystkich w hostelii, spedzilismy te magiczne swieta. Pozniej tylko wywolalam maly alarm pozarowy, kiedy to uparcie staralam sie czytac przy swieczce... poza tym swieta byly spokojne;)W koncy ruszylismy na nasza wyprawe po Tasmanii. Pierwszy cel:

 Wineglass Bay. Po drodze zaliczylismy pare fajnych miejsc, nocowalismy dziko w jedym z wielu narodowych parkow (trzeba bylo kupic karte aby moc wjechac do jakiegokolwiek z nich, ale wystarczyla nam ona do konca naszego pobytu) i odwiedzilismy park
Wineglass Bay. Po drodze zaliczylismy pare fajnych miejsc, nocowalismy dziko w jedym z wielu narodowych parkow (trzeba bylo kupic karte aby moc wjechac do jakiegokolwiek z nich, ale wystarczyla nam ona do konca naszego pobytu) i odwiedzilismy park  dla dzikich zwierzat (w koncu widzialam tego ogromnego diabla...
dla dzikich zwierzat (w koncu widzialam tego ogromnego diabla... i wiele innych slodkich australijskich zwierzatek:)
i wiele innych slodkich australijskich zwierzatek:)Po wspinaczce na wzgorze, aby jedynie moc zobaczyc ta piekna dzika zatoke i rozkoszowac sie przepieknym widokiem, postanowilismy powspinac sie na powazniejsza gore, Cradle Mt. Wedrowka byla na prawde warta
 wysilku, nawet mimo tego, iz nie mielismy pozadnych buto na ta wysoka gore ( ok 2400m...)moj bohater
wysilku, nawet mimo tego, iz nie mielismy pozadnych buto na ta wysoka gore ( ok 2400m...)moj bohater  dotarl na sam szczyt, ja jedynie wspielam sie na skaly, poprzedzajace szczyt.
dotarl na sam szczyt, ja jedynie wspielam sie na skaly, poprzedzajace szczyt.Niewiarygodne jak otoczenie i roslinnosc zmieniala sie wraz z wysokoscia, na dole trawa i male drzewa palmowe, wyzej wodospady i dziki busz a na samym szczycie same skaly i duzo slonca:)Nacykalismy mnostwo niezlych zdjec.
W drodze powrotnej do Hobart, zwiedzilismy kolejne parki narodowe,
 niezliczona ilosc starych budowli i pieknych mostow oraz nawet dom kultury polskiej.
niezliczona ilosc starych budowli i pieknych mostow oraz nawet dom kultury polskiej.Tasmania to piekne miejsce, pelne dzikiej natury, roslinnosci, gor, jezior oraz niezliczonej ilosci zabitych przez szalonych kierowcow zwierzatek, lezacych na pobocznych drogach:(













